sobota, 19 listopada 2016

Semilac Hardi

Cześć!

Trochę się u mnie pozmieniało od ostatniego czasu.Wpadłam w wir przygotowań do wesela, więc nie zaglądałam tutaj. Teraz postaram się nadrobić zaległości. A więc  z  racji, że wyprowadziłam się od rodziców i cały zestaw do hybryd został w domu, musiałam kupić nowy asortyment do pazurków. Swoje zakupy zrobiłam w hurtowni ReneeNails w której skład wchodziło standardowo:
-lampa UV 36W
-lampa bezcieniowa
-waciki bezpyłowe
-lakiery
-aceton kosmetyczny
-cleaner
-i inne drobne przedmioty.
Paczka przyszła bardzo szybko, wszystko było było zabezpieczone w folię bąbelkową, więc hurtowania jak najbardziej na plus.

Teraz w nowym pokoju mam bardzo mało miejsca, więc większość rzeczy muszę trzymać pod łóżkiem. Tak więc, moje przybory trzymam w takowych dwóch kartonach ;)


W pierwszym kartonie trzymam lampę, folię aluminiową, i ręcznik. A w drugim cała reszta. W pojemniku po odżywce do włosów włożyłam waciki bezpyłowe ( całe) a w drugim mniejszym przecięte na pół waciki, gdyż do ściągania hybryd używam połówek. I w trzecim pojemniku trzymam klipsy do ściągania hybryd. Cleaner wlałam do pojemnika z dozownikiem tak by ułatwić sobie pracę. W mini  pojemnikach do żywności mam spakowane ozdoby do paznokci. Oczywiście wybierając lakiery nie mogłam zdecydować jakie kolory wybrać, ale to chyba każdy ma takie sam dylemat. Jak na razie mam kilka kolorów klasycznych ale mam nadzieję, że szybko się moja kolekcja rozrośnie. ; )



Przejdźmy teraz do tematu posta, a mianowicie HARDI od Semilac. Jest to lakier hybrydowy o właściwościach budującego żelu miękkiego. Fajna alternatywa dla osób, które mają miękką płytkę paznokcia i chciałyby wzmocnić paznokcie przed uszkodzeniami. Idealny dla osób, które zajmują się malowaniem paznokci metodą hybrydową, a złamie się jeden bądź więcej paznokci, więc w łatwy i szybki sposób możemy naprawić nasz uszczerbek. Semilac wypuściło hardi w czterech odcieniach: Clear, Milk, Rosai White. Ja mam tą wersję Clear. Koszt  to ok. 29 zł.


 Jeżeli chcemy przedłużyć nasze paznokcie, potrzebne nam będą szablony. Na rynku dostępne są szablony o różnych kształtach, wielkościach, kolorach. Przystępując do przedłużenia paznokci zaczynamy czynności tak jak przy malowaniu hybrydowym.
1. Zmatowienie płytki paznokcia blokiem polerskim o wysokiej degradacji (np.240)
2. Przetrzeć płytkę nasączonym cleanerem wacikiem
3. Malujemy płytkę bazą, czas utwardzania  w zależności od posiadanej lampy czyli w przypadku lampy LED 30 sec, a lampa UV 36W 2 min.
4. Odklejamy szablon i kółko które można odczepić przyklejamy na tył szablonu ( tak jak na obrazku poniżej), następnie wkładamy szablon pod płytkę paznokcia i dociskamy. Końcówkę szablony sklejamy w szpic tak, by pomiędzy szablonem a wolnym brzegiem nie było przerwy. ; ) Najlepszą wielkością jest przedłużanie o 3-5 mm, więc na szablonach są krateczki i jedna krateczka ma własnie 5 mm, tak więc widzimy ile możemy sobie pozwolić na przedłużenie.
5. Najpierw hardem malujemy po całej płytce paznokcia a następnie za wolnym brzegiem to, co chcemy przedłużyć. Utwardzamy w lampie. Ja zawsze trochę dłużej utwardzam niż zwykły lakier.
6. Rozrywamy przerywane miejsce na szablonie i podważamy patyczkiem tak by przedłużony paznokieć odszedł od szablonu. Jeżeli nie wyszedł nam upragniony kształt, możemy przetrzeć cleanerem i opiłować. Nakładam jeszcze jedną warstwę hardi tak aby naturalna płyta tworzyły z przedłużoną idealna taflę. ; )
7. Kolajne czynności są takie same jak w przypadku malowania lakierem hybrydowym ;)




przed i po





Tutaj akurat musiałam tylko przedłużyć trzy na jednej ręce a jeden na drugiej.
A pod spodem efekt po ;) po tygodniu znudził mi się kolor więc spiłowałam kolor do hardi i pomalowałam na nowy kolor. ; ) 




 Tu moje ostatnie pazurki akurat na naturalnej płytce




A u Was jak sprawuje się Hardi? Polecacie czy odradzacie? 


piątek, 22 kwietnia 2016

Wielkie oczyszczanie

Cześć ;) Chciałabym Wam trochę poopowiadać co robiłyśmy ostatnio na zajęciach z kosmetologi. A mianowicie jak to w opisie jest przestawione WIELKIE OCZYSZCZANIE. Szczerze się przyznam bez bicia, że u mnie to tak trochę inaczej bywa. Ja, gdy tylko wyczuje jakieś zgrubienie na mojej twarzy od razu co robię? GNIOTĘ taaak, wiem że to jest nieodpowiednie, bo tylko roznoszę zanieczyszczenia, ale taka już jest moja natura. Ja na ogół nie mam zbytnio problemów z wypryskami, chociaż ostatnio zauważyłam znaczącą ilość wyprysków między brwiami. Możliwe , że jest to zachowanie mojej cery na zmianę trybu pielęgnacji skóry, niee wiem. Będę musiała trochę z tym powalczyć. Wcześniej największą ilość niedoskonałości pojawiało się na brodzie i nosie. Wiadomo, że zła dieta i mało nawodnienie skóry przychyla się do tego, że te wypryski się pojawiają.  Najgorszym zmora z którą większość z Nas się boryka są WĄGRY. Walka z tym rodzajem problemu nie jest prosta. Samemu w domowym zaciszu nie da się tego całkowicie zwalczyć, one po pewnym czasie i tak się pojawią.  Wiadomo jest na to sposób, ale to już trzeba iść do profesjonalisty.
No więc, wracając do tematu przedstawię Wam schemat my robiłyśmy oczyszczanie twarzy.


1. DEMAKIJAŻ
 Pierwsze co trzeba zrobić to oczyścić twarz  z wszelakiego rodzaju kosmetyków  i makijażu. Jeżeli nawet nie nakładaliśmy nic na twarz, skórę trzeba umyć z kurzu i  pyłów. Używamy do tego odpowiedniego produktu zgodnie z rodzajem naszej cery ( np. mleczko, pianka, płyn micelarny, żel). Ważne, żeby wybrany preparat zmyć letnią wodą, najlepiej do tego przyda się chusta kosmetyczna.


2. TONIZACJA
 Tonizujemy skórę zawsze po kontakcie z wodą, gdyż woda zmienia nasze pH, a tonik własnie ma za zadanie przywrócić nasze odpowiednie pH. Wybieramy tonik bezalkoholowy, bo jak każdy wie alkohol wysusza skórę. Ważne, żeby przed tonizacją osuszyć skórę. Gdyż tonik nakładany na mokrą twarz nie zadziała. 


3. PEELING
Do  tego zabiegu wybieramy pomiędzy peelingiem enzymatycznym a drobnoziarnistym ( odpowiednie do rodzaju skóry). Zważywszy, że ja mam skórę suchą i trochę wrażliwą, więc mam nałożony peeling enzymatyczny, którego trzymamy od 5-10 minut. Tego rodzaju peelingu nie rozcieramy na twarzy, tylko czekamy aż składniki w nim zawarte zadziałają. No i oczywiście po upływie określonego czasu zmywamy peeling. 




 4. MASKA ROZPULCHNIAJĄCA
Nakładamy maskę rozpulchniającą omijając okolice oczu i ust. My na zajęciach dodatkowo, żeby polepszyć efekt rozpulchnienia skóry użyliśmy lampy SOLUX z filtrem czerwonym albo wapozonu. Nakładaliśmy na oczy i usta zwilżony płatek kosmetyczny, żeby filtr lampy nie oddziaływał na te partie skóry.    UWAGA: nie zmywamy maski rozpulchniającej.



 5. OCZYSZCZANIE
No i teraz, jeżeli ktoś kocha oczyszczanie to ma pole do popisu. Do tego podpunktu  przyda się lampa lupa, bądź dobre oświetlenie. Przystępując do oczyszczania zakładamy rękawiczki, przygotowujemy igłę jednorazową, jeżeli będzie potrzeba nakłucia skóry, by zanieczyszczenie miało lepsze ujście. Bierzemy dwie chusteczki owijamy wokół palców wskazujących i wycieramy PARTIAMI maskę spulchniającą, w miejscu wytarcia oczyszczamy. Gdy już skończymy zmywamy pozostałości maski, tonizujemy skórę.


6. MASKA ŚCIĄGAJĄCA
Nakładamy na twarz maskę w celu zamknięcia porów  i czekamy od 15-20 min.(w zależności jaką posiadamy maskę i jak producent pisze na tyle opakowania) W przypadku cery suchej, wrażliwej moczymy gazę i nakładamy na twarz, żeby maska nie wyschła. Chronimy skórę przed takim mocnym ściągnięciem.



 7. MASKA KOJĄCA
W końcu przestajemy dręczyć naszą skórę i nakładamy maskę kojącą, żeby wyciszyć, złagodzić skórę. O dziwo w moim przypadku, maska strasznie mnie piekła musiałam wachlarzować rękoma na twarz, żeby poczuć taką ulgę i chłód. No i oczywiście po upływie określonego czasu zmywamy maseczkę, tonizujemy skórę.

wyglądam trochę 
                                                                      jak smerf. ;)



8. KREM
Nakładamy krem kojący, łagodzący żeby skóra się wyciszyła. Można uprzednio nałożyć serum, bądź krem pod oczy. ; )


A więc, to by było na tyle. Myślę, że w łatwy i prosty sposób przedstawiłam schemat jak My na zabiegach wykonywałyśmy zabieg oczyszczanie skóry. Mam nadzieję, że opisałam to w dość jasny i prosty sposób.  Buziaki. Paaa. ; ) 



niedziela, 20 marca 2016

Przygoda z Semilac'iem



Jak większość dziewczyn tak i ja od jakiegoś czasu zaczęłam swoją przygodę z Semiac'iem. Popchnął nas w tę stronę tata, widział , że chodzimy z mamą i siostra do kosmetyczki i robimy sobie paznokcie. Powiedział, że zafunduje nam taki zestaw startowy.  No i ja długo nie czekając pogrzebałam trochę w internecie i zamówiłam najpotrzebniejsze preparaty. Nie kupowałam oferowanych na stronach zestawu, tylko sama skompletowałam sobie wszystko to, co konkretnie potrzebowałam. Na początku miałyśmy tylko 5 kolorów, ale teraz nasz kolekcja się już trochę powiększa nie mam zdjęcia wszystkich naszych lakierów, ale przy następnym poście wstawię. Dziś własnie kupiłam dwa nowe kolorki -Classic Wine nr. 028 i Biscuit nr. 032.


























 Tutaj mamy mój ukochanyzestaw puderkowy róż z takim baby blue. To jest taki mocno subtelny, delikatny, słodki zestaw.


















Ręcznie malowane azjatyckie wzory kolorem czarnym, do tego neonowe żółte i biały. Połączenie bardzo kobiece i takie drapieżne. ;)


 Klasyczne czerwone 




Kolejny delikatny zestaw tu może nie jest widoczny efekt syrenki , ale jest na kolorze białym heh. ; ) 





Tu akurat taki intensywny kobaltowy od Gelish, z zawijaskami. Na żywo jeszcze bardziej efektywnie to wyglądało. Wzorki malowane były ręcznie wykałaczką. ; ) Trochę pracy przy tym jest, ale dla takich rezultatów, czas nie ma znaczenia.


Tutaj mama chciała kolorowe paznokcie, coś szalonego, więc zrobiłam wzorki kolorem czarnym i wypełniłam je kolorami. ; )








Mam nadzieję, że podobają się Wam moje propozycje paznokciowe. Teraz mam nadzieję, że znajdę czas by zrobić wzornik z przykładowymi zdobieniami na paznokcie. Komentujcie jeżeli Wam się podoba. ; ) Buziakii . ; *** 





piątek, 18 marca 2016

Trochę o mnie i megabox od Minti




Tak jak już w opisie wspominałam zaraziłam się kosmetologią i wszystko co z nią związane. Moja miłość zaczęła się gdy poszłam na studium o profilu kosmetycznym. Nie wiedziałam co z sobą zrobić i tak całkiem przypadkiem napotkałam się z ofertami szkoły i tak sobie pomyślałam " czemu nie" , zawsze w małym stopniu interesowałam się kosmetyką a wiedza jaką zdobędę w szkolę będzie mi  przydatna nawet samej dla siebie w codziennym życiu. I jak tylko poszłam na pierwsze zajęcia od razu wiedziałam, że to jest to co mnie fascynuję. Każdego dnia nie mogę się doczekać kolejnych  zajęć i tego co się dowiem, nauczę. Kiedyś nie przywiązywałam wagi jakie produkty kupuję do pielęgnacji, czy to jest przeznaczone do cery suchej czy trądzikowej, wszystko było mi jedno, ważne żeby miał ładny wygląd wizualny i przyjemny zapach. Teraz gdy idę do drogerii spędzam w niej całkiem znacznie więcej czasu, bo nie patrze co jest napisane na przodzie produktu tylko czytam skład. Wiadomo jeszcze nie znam się aż tak dobrze na składnikach, ale od czegoś trzeba zacząć. Właśnie jutro mam zjazd i będziemy się uczyć o kwasach, więc opisze Wam moje wrażenia. 
Mam nadzieję , że zaciekawię Was moim blogiem i będziecie tu zaglądać częściej. Paa. ; ) 


A teraz to co Kocham. ! Kosmetyki. Dzisiaj taką dostałam świetną paczuszkę od Minti. To jest po prostu raj dla moich oczu, koi moje serce. ; ) 
 





                            
                                 Zapakowane wszystko było w taką śliczna różową torebeczkę. ;) 




A tak to wygląda wszystko razem od lewej:


-paletka róży sypkich od Revolution 

-paletka do konturowanie twarzy również od Revolution 
-moje kochane pędzelki od HAKURO ten pierwszy do nakładania rozświetlacza nr. H22 a drugi do  blendowania cieni H77
-następnie to paletka do kamuflażu z HEAN
-biały cień od FREEDOM
-najukochańsza matowa pomadka w pędzelku od NYX nr. 17 "Ibiza"
-no i rozświetlacz oraz bronzer w sztyfcie od GOLDEN ROSE